Dziękuję wszystkim za ponad 13 lat wspólnego odkrywania przeszłości Vegety, obserwowania jak zmieniał się burzliwy związek Bulmy i Vegety, jak razem z Trunksem dojrzewał też Vegety oraz jak zmieniała się relacja Vegety i Bry. Zaczęłam pisać w gimnazjum (tak, już nie ma gimnazjów 😅), a ostatnie słowa tutaj piszę już jako spełniona żona i mama 5-miesięcznej córeczki. Poznałam dzięki temu miejscu cudowne osoby (Słońce, nie byłoby Cię w moim życiu, gdyby nie blog), przeżyłam trzy strony (Onet, blox, blogspot), pisałam komentarze dłuższe niż kilka stron Worda. Żyłam tu i umierałam, a jak powiedziała kiedyś Porschefowa – jestem jak feniks odradzający się z popiołów. Personalnie dziękowałam Czytelnikom na 10 lat bloga tutaj , można zerknąć. Teraz chciałabym tylko powiedzieć, że to opowiadanie było dla mnie czymś, co na zawsze pozostanie w mojej pamięci, tak jak osoby, które poznałam, choć szkoda, że niektórzy zniknęli bez słowa pożegnania. Nie mam jednak żalu, tylko nadzieję, że wszystk