51. Zapętleni
Trunks rozmawia z Naną oraz Bulmą, a następnie wyrusza na ratunek Vegecie i musi stawić czoła wspomnieniom, które w większości nie są przyjemne... Widzimy urywki z dzieciństwa Vegety, jego mrocznej przeszłości, chwile z rodziną i to, czego Saiyanin tak się boi.
Oczywiście z dedykacją dla Najli, która wróciła i napisała tak cudownie długie komentarze, że kiedyś rozdziały na tym blogu bywały krótsze :D
_______________________________________________________
_______________________________________________________
WAŻNE ZMIANY NA BLOGU!!! ---> LINK
Kochani!
Rozdziału długo nie było, bo czekałam na pewne spóźnialskie osoby... SuperExtra, Anowi, Killall - jak tam idzie czytanie odcinków? ;)
Rozdziału długo nie było, bo czekałam na pewne spóźnialskie osoby... SuperExtra, Anowi, Killall - jak tam idzie czytanie odcinków? ;)
1.
Dokładny cytat Kuririna z 21 tomu mangi „Dragon
Ball” Akiry Toriyamy.
2.
Dokładny cytat Vegety z 21 tomu mangi „Dragon
Ball” Akiry Toriyamy.
3. Dokładny dialog między Vegetą a Trunksem z 29
tomu mangi „Dragon Ball” Akiry Toriyamy.
Co ciekawe, w anime z polskim lektorem bardzo ten dialog ugładzili, brzmi
on tak:
– Powiedz, dlaczego im nie pomogłeś?
– Dlaczego pytasz?
– To w końcu twoja rodzina.
– Daj spokój, nie lubię, kiedy ktoś wtrąca się w
nie swoje sprawy. Przepuść mnie!
W mandze Vegeta mówi, że rodzina nic go nie
obchodzi, posyłając Trunksowi drwiący uśmieszek. W anime jest dość poważny.
W japońskiej wersji jest już lepiej, zwłaszcza że
głos Vegety faktycznie ocieka drwiną.
– Dlaczego im pan nie pomógł?!
– Co?
– To pańska żona i dziecko!
– Litości. – Vegeta prycha i posyła mu kpiący
uśmieszek. – Nic mnie to nie obchodzi. Nie wchodź mi w drogę!
W wersji z polskim lektorem to „Przepuść mnie” brzmi kretyńsko, bo Vegeta
podlatuje do Trunksa na bardzo bliską odległość, żeby zawrócić i polecieć w
inną stronę. Tłumaczenie tego jako „Przepuść mnie” to trochę jak żywcem wyjęte
z translatora od osoby, która nawet nie widziała tej sceny na oczy, ech.
Osobiście połączyłabym wersję z mangi (początek), a ostatnie wyrażenie
wzięłabym z japońskiej wersji anime.
Tak, mam spaczenie, żeby wszelkie sceny z DB oglądać w wersji z lektorem,
japońskiej i oczywiście porównywać z mangą. Chyba dla nikogo nie jest nowością,
że polski lektor tłumaczył sobie jak chciał.
EDIT: Nie znoszę angielskiej wersji, ale z ciekawości sobie sprawdziłam, jak tam to przetłumaczyli, no i po polsku brzmi to już mniej więcej tak:
EDIT: Nie znoszę angielskiej wersji, ale z ciekawości sobie sprawdziłam, jak tam to przetłumaczyli, no i po polsku brzmi to już mniej więcej tak:
– Hej, dlaczego nie spróbowałeś ich ocalić, Vegeta?!
– Kogo?
– Kogo?! Bulmy i swojego syna!
– A, ich... Mam większe zmartwienia niż ta głupia kobieta i jej przeklęty bachor. – Przez chwilę patrzą na siebie z powagą. – I zejdź mi z drogi!
Więc w sumie też całkiem nieźle, chociaż nie cierpię tych angielskich, grubych głosów, jakby wszyscy tam przeładowali się sterydami, za to kobiety piszczą przeraźliwie. ;p
Więc w sumie też całkiem nieźle, chociaż nie cierpię tych angielskich, grubych głosów, jakby wszyscy tam przeładowali się sterydami, za to kobiety piszczą przeraźliwie. ;p