36. Odległość

Rozdział, w Trunks wraca na Ziemię i razem z Goku podejmują się ocalenia Bry i Gotena. Bulma z Yamchą czekają na spełnienie życzeń. Tymczasem Vegeta przemierza kosmiczne szlaki w poszukiwaniu drogi do domu. Czy uda mu się odnaleźć rodzinę? 
Z dedykacją dla wszystkich, którzy byli ze mną na blogu przez ostatni rok.     
A., SuperExtra, Anowi, Najla, E.K.P., Killall, Diana, Wiktoria Paciorek, Anulka, Beti9630, Klaudia, 100krotka, Doryda, Tyna, Taka Wredna Hydra, I., Vegelia - to właśnie dla Was. I oczywiście też dla mojego K., co skomentował wszystkie odcinki na żywo, a bonus na blogu. :D

_________________________________________________________



           



          



__________________________________________________________          

           1. Polecam przypomnieć sobie wspomnienie tego dnia napisane w rozdziale 19. Sariańskie widmo. To jest ciąg dalszy. ;)

        
Kochani!
Klątwa rozkręciła się na dobre, a Vegeta stracił rodzinę. Czy na długo, czy na zawsze? Jak wyglądał świat bez niego? I czy możliwym jest odzyskanie tych, których kocha? Mam nadzieję, że wesprzecie naszego księcia Saiyan, komentarzami dodając mu sił. :)


W następnym odcinku:
* Świat bez Vegety...
* Furia Saiyanina!
* Wyprawa na Seth.

A teraz zapraszam do wzięcia udziału w konkursie!
Najdłuższy komentarz do rozdziału wygra i zapewni zwycięzcy tomik Dragon Ball'a. :)
EDYCJA: Konkurs już był, nagroda przyznana. :) Gratulacje dla Anowi. :)



Komentarze

  1. Droga Sylwku!

    Zanim przejde do rzeczy znalazlam coś takiego:
    "Osoby zamęczające na śmierć swoimi głupotkami" - zamęczającej.
    "Trunks pojechał na weekendowy wyjazd na drugi koniec świata" - nie sądzisz że pojechał i wyjazd to trochę za dużo? Lepiej by juz brzmiało na weekend na drugi koniec. ;)

    Wybacz za mój brak obecności! Nie wiem jak to się stało... To znaczy wiem... Nie widziałam od Ciebie żadnej informacji o nowości więc sugerowałam się, że jeszcze niczego nie stworzyłaś, a tu figa! Masa rzeczy w starym roku przeszła mi koło nosa, że aż mi normalnie smutno się zrobiło. Nie mniej w jak najkrótszym czasie muszę nadrobić zaległości. O tak.

    Odcinek baaardzo długi, co mnie ucieszyło. Akcja bardzo napięta. Ucieszyła mnie wiadomość o powrocie Bry do żywych. Wreszcie dziewczynka zazna spokoju, ale co to za życie bez ukochanego ojca? I ten wszędobylski Yamcha!

    Jak tylko doleciał na Ziemię i pojawił się w CC pomyślałam, że to jakaś gierka Sayuri. W końcu długo się nie odzywała i przede wszystkim nie utrudniała dostatecznie powrotu księciu. Od razu wyczułam w tym obślizgłe paluchy wiedźmy! To nie jest Ziemia, ani jego rodzina. Tam Trunks owszem i tylko, a raczej aż tyle. Wredna zołza świetnie sobie zaplanowała tę zemstę. Czy miała w planach jeszcze wielokrotnie ukarać Vegetę za swój los stawiając go w co dziwniejszych wersjach życia Ziemian bez jego udziału? Okrutna kara, najgorsza z możliwych.

    Jeszcze raz przepraszam za nieobecność. To nie tak miało wyglądać :(

    Ps. Z ciekawości zobaczę co to był za konkurs ;)

    Pozdrawiam ciepło w tę minusowe temperatury...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chcesz nowy rozdział? Zmobilizuj Sylwka komentarzem!

Facebook bloga

Zwiastun klątwy

Bez ciebie

Trunks

Poczekasz na mnie?

Inne filmiki

Popularne posty z tego bloga

Trzy miesiące myśli (bonus)